Grzejan |
Moderator |
|
|
Dołączył: 03 Paź 2010 |
Posty: 356 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Polska |
|
|
|
|
|
|
Szczypiorniści Vive Targów Kielce po dogrywce pokonali niemiecki Rhein-Neckar Loewen 32:30 i awansowali do rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów. Turniej kwalifikacyjny rozegrano w Kielcach.
Mecz rozpoczął się od dobrej gry obronnej obu zespołów. W pierwszych minutach padało mało bramek i nikt nie potrafił przejąć inicjatywy. W 11 minucie Vive po raz pierwszy wyszło na prowadzenie. Bardzo dobrze w bramce spisywał się Marcus Cleverly, który zastąpił Sławomira Szmala. W ostatnich minutach przed przerwą bramkarz wicemistrzów Polski wybronił kilka rzutów, a jego koledzy zdobyli dwie bramki, dzięki czemu schodzili do szatni z prowadzeniem 13:11.
Druga połowa zaczęła się od ataków gości z Niemiec, którzy szybko wyrównali, a nawet osiągnęli minimalną przewagę. Od tego momentu gra toczyła się "bramka za bramkę", a prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie.
W 42. minucie Rhei-Neckar powiększyło przewagę do dwóch bramek i trener Wenta zdecydował się na zmianę w bramce. Na parkiet wrócił Sławomir Szmal. Kielczanie, wykorzystując grę w przewadze doprowadzili do remisu 19:19. Kilkadziesiąt sekund później, przy stanie 20:19 dla rywali, podopieczni Wenty przeprowadzili trzy kapitalne kontrataki i objęli prowadzenie dwoma golami.
Na osiem minut przed końcem, grający w osłabieniu gospodarze przeprowadzili świetną akcję, po której technicznym strzałem bramkarza rywali pokonał Denis Buntić. Chwilę potem kapitalnym strzałem z dystansu Szmala pokonał, rozgrywający bardzo dobre zawody, Krzysztof Lijewski i zespoły znów dzieliła tylko jedna bramka.
W 54. minucie na ławkę kar powędrował Oliver Roggish. Buntić i Olaffson zmarnowali jednak stuprocentowe sytuacje i przewaga zamiast wzrosnąć do trzech goli, stopniała do jednego. Niemcy grali bardzo konsekwentnie i znów doprowadzili do remisu (25:25). Ciężar gry w kieleckiej ekipie wziął na siebie wówczas Buntić, dzięki jego dwóm doskonałym akcjom, w 58. minucie na tablicy wciąż widniał wynik remisowy.
W ostatniej minucie meczu, bramkarz Rhein-Neckar obronił strzał Rosińskiego i goście dostali szansę na zdobycie prowadzenia. Szmal zachował jednak zimną krew zatrzymał rzut Lijewskiego. Polski zespół miał 15 sekund na zdobycie zwycięskiej bramki. O czas poprosił jeszcze Bogdan Wenta, ale akcja którą zarządził nie udała się i potrzebna była dogrywka.
Początek dodatkowego czasu gry był fantastyczny dla wicemistrzów Polski. Dwie szybkie kontry pozwoliły im na objęcie prowadzenia 29:27. Po interwencji Szmala mieli nawet szansę na trzydziestą bramkę, ale popełnili kosztowny błąd. Na szczęście mylili się też rywale i po pierwszej połowie dogrywki Vive prowadziło jednym golem.
Po zmianie stron, przez 2 minuty nikt nie potrafił znaleźć drogi do bramki. Niemoc tę przełamał dopiero Michał Jurecki, na ripostę rywali nie trzeba było jednak długo czekać. Minutę przed końcem gracze Rhein-Neckar zmarnowali długą akcję, a Michał Jurecki podwyższył wynik na 32:30. Rywale nie zdołali już odrobić strat.
W niemieckiej drużynie wystąpiło dwóch Polaków. Karol Bielecki (2 gole) oraz Krzysztof Lijewski (5 bramek)
Vive awansowało do fazy grupowej Ligi Mistrzów, Rhein-Neckar Loewen wystąpi zaś w trzeciej rundzie Pucharu Federacji EHF.
Polskę w elitarnej Lidze Mistrzów będą reprezentować dwa zespoły. Oprócz Vive, w rozgrywkach wystąpią również mistrzowie kraju - Orlen Wisła Płock.
Vive Targi Kielce - Rhein-Neckar Loewen 32:30 (13:11, 27:27, 30:29)
Vive Targi: Marcus Cleverly, Sławomir Szmal – Piotr Grabarczyk 1, Michał Jurecki 5, Grzegorz Tkaczyk 4, Mariusz Jurasik 1, Denis Buntic 6, Bartłomiej Tomczak 6 oraz Rastko Stojkovic 4, Uros Zorman, Mateusz Zaremba 1, Thorir Olafsson 2, Tomasz Rosiński 2;
Rhein-Neckar: Goran Stojanovic, Henning Fritz – Uwe Gensheimer 10, Zarko Sesum 3, Karol Bielecki 2, Robert Gunnarsson 1, Krzysztof Lijewski 5, Patrick Groetzki 7 oraz Andy Schmid 2, Oliver Roggisch, Michael Muller.
Kary: Vive Targi - 6, Rhein–Neckar - 10 minut.
Sędziowie: Matija Gubica i Boris Milosevic (Chorwacja).
Widzów: 4200 (komplet) Źródło: Onet.pl |
|