www.tiebreak.fora.pl

Siatkówka Piłka Ręczna

Forum www.tiebreak.fora.pl Strona Główna -> Ogólne Info -> Rosja - Brazylia: wspaniały finał LŚ
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Rosja - Brazylia: wspaniały finał LŚ
PostWysłany: Pon 9:21, 11 Lip 2011
Grzejan
Moderator

 
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska





Siatkarze Rosji po raz drugi w historii wygrali Ligę Światową. Po sukcesie w 2002 roku, tym razem triumfowali oni w gdańskiej Ergo Arenie, pokonując w finale - po wspaniałym spotkaniu - Brazylię 3:2 (23:25, 27:25, 25:23, 22:25, 15:11). Canarinhos wcześniej triumfowali w tych rozgrywkach dziewięć razy, w tym ostatnio dwa razy z rzędu.

Obie ekipy uraczyły kibiców zgromadzonych w Ergo Arenie wspaniałym widowiskiem. Niemal przez cały pierwszy set przewagę posiadali Brazylijczycy, choć nie była ona zbyt duża. Oscylowała wokół dwóch punktów. Znakomitą partię rozgrywał Giba. Podczas drugiej przerwy technicznej mistrzowie świata prowadzili 16:15, ale po serii błędów Canarinhos zrobiło się 20:18 dla Rosji. Set zakończył asem Lucas. Brazylia wygrała 25:23.

Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia podopiecznych Bernardo Rezende 3:0. Choć mistrzowie świata świetnie grali blokiem, to jednak Rosjanie znacznie poprawili grę w ataku. W końcu przebudził się Maksim Michajłow, który w pierwszym secie zdobył tylko trzy punkty, ale w tej partii spisywał się znakomicie. W pierwszej fazie seta znakomicie poczynał sobie Taras Chtiej i to głównie dzięki niemu Rosjanie schodzili na prowadzeniu 8:7 podczas pierwszej przerwy technicznej. Na drugiej było 16:15 i właśnie wtedy rozpoczął się koncert Michajłowa. Seta skończył jednak Denis Biriukow. Rosja wygrała 27:25 i doprowadziła do wyrównania.

W trzecim secie Sborna zaczęła z wysokiego "C". Kiedy podopiecznie Władimira Alekno objęli prowadzenie 3:0, trener Rezende poprosił o czas, ale na niewiele się to zdało, bo za moment było 5:1. Podczas pierwszej przerwy technicznej Rosja prowadziła 8:4. Przy stanie 10:5 dla tej ekipy kontuzji doznał Michajłow. Na szczęście okazało się, że uraz nie jest na tyle poważny i może on kontynuować grę. Na boisko wrócił, kiedy jego ekipa prowadziła 14:10. Zaraz po jego powrocie obie ekipy przeprowadziły najdłuższą akcję meczu. Trwała ona 38 sekund. Kibice wciąż obserwowali wspaniałe zawody. Brazylia mozolnie odrabiała straty. Na drugiej przerwie technicznej przegrywała ona już tylko 14:16. W końcówce seta znów jednak dał o sobie znać Michajłow, który potężnymi atakami skończył seta. Rosja wygrała 25:23 i objęła prowadzenie 2:1.

Czwarta odsłona od początku toczyła się pod dyktando Canarinhos. Rosjanom ani araz nie udało się doprowadzić do wyrównania. Była to głównie zasługa znakomicie grających Murilo i Giby. Choć Michajłow dwoił się troił, to jednak Sbornej nie udało się odrobić strat. Mistrzowie świata triumfowali w czwartym secie 25:22 i doprowadzili do tie-breaka. W nim znów byliśmy świadkami zażartej walki punkt za punkt. Przy stanie 2:1 dla Brazylii sędziowie popełnili jednak kolejny błąd na tej imprezie, przyznając punkt Rosjanom, podczas gdy należał się on mistrzom świata. Canarinhos mogli prowadzić 3:1, a tymczasem był remis 2:2. Po akcjach Michajłowa i Chtieja Sborna prowadziła 7:5 i wówczas Rezende wziął czas. Na przerwę techniczną obie ekipy schodziły przy prowadzeniu Rosji 8:6. Za moment zrobiło się nawet 9:6. Takiej przewagi zawodnicy Alekny już nie zmarnowali. Triumfowali oni w tie-breaku 15:11 i w całym meczu 3:2. Ostatni punkt zdobył niezawodny Michajłow.

Po meczu powiedzieli:

Władymir Alechna (trener Rosji): - To był mecz godny finału tak wielkiej imprezy. Udało nam się pokonać najlepszą drużynę świata, która ma w dorobku mnóstwo różnych trofeów. W tym spotkaniu mieliśmy więcej szczęścia od rywali. Nie wypada nam jednak spocząć po tym sukcesie na laurach. Nadal musimy pracować, pracować i jeszcze raz pracować. Chciałbym podkreślić znakomitą atmosferę w hali. Nawet kiedy graliśmy w półfinale z Polakami, na trybunach nie dało się odczuć najmniejszych przejawów wrogości. W Gdańsku czuliśmy się jak w domu.

Bernardo Rezende (trener Brazylii): - Rywale byli od naszego zespołu lepsi w przejściu z obrony do ataku - w tym elemencie zdobyli aż o 9 punktów więcej od nas. Nieźle grali blokiem oraz odrzucili nas od siatki także silną zagrywką. Potwierdzam, że drużyna Rosji ma potencjał, który może sprawić, że będzie dominowała na światowych parkietach przez kilka najbliższych lat. Dla nas to dobrze, bo do tej pory to my uchodziliśmy za faworyta wszystkich rozgrywek i kiedy udawało się odnieść sukces odczuwaliśmy ulgę, że nie zawiedliśmy, a nie satysfakcję ze zwycięstwa.

Taras Jurewicz Chtiej (kapitan Rosji): - To było wielkie święto siatkówki. Moim zdaniem ten mecz dostarczył kibicom mnóstwo emocji i z pewnością mógł się podobać. Jestem pod wielkim wrażeniem postawy kibiców, którzy w komplecie oglądali wszystkie spotkania i stworzyli znakomitą atmosferę. To co stało się w Polsce, w Gdańsku, w tej hali, na zawsze pozostanie w naszych sercach. Wywalczyliśmy złote medale i przeszliśmy do historii. Ten triumf jest też wielką zasługą naszego trenera, który przebudował zespół i stworzył nowy sztab szkoleniowy. Też słyszałem opinię, że nasza drużyna dysponuje wielkim potencjałem, ale dopiero teraz udało nam się to udowodnić.

Giba (kapitan Brazylii): - To był wielki mecz i znakomite widowisko. Moim zdaniem kibice, bez wątpienia wspaniali, byli świadkami najbardziej ekscytującego siatkarskiego spektaklu w ostatnich latach. Daliśmy z siebie wszystko, ale tego dnia Rosja była od nas lepsza. Rywale grali świetnie, bardzo dobrze blokowali i znakomicie serwowali. Pomimo porażki jestem dumny ze swojej drużyny. Przed nami jeszcze wiele wspólnych celów, na czele z igrzyskami olimpijskimi, które chcemy osiągnąć.

Brazylia - Rosja 2:3 (25:23, 25:27, 23:25, 25:22, 11:15)
Sędziowali: Osamu Sakaide (Japonia) i Rolando Cholakian (Argentyna).
Widzów: 10 000.

Brazylia: BRUNO Mossa Rezende, Sidney dos Santos Jr - SIDAO, Godoy Filho Gilberto - GIBA, MURILO Endres, THEO Lopes, LUCAS Saatkamp, SERGIO Dutra Santos (libero) oraz Neves Leandro VISSOTTO , Muraguti Yared MARLON, Rodrigo Santana - RODRIGAO.
Rosja: Siergiej Grankin, Taras Chtiej, Denis Biriukow, Dmitrij Musierski, Maksim Michajłow, Aleksander Wołkow, Aleksander Sokołow (libero) oraz Aleksander Butko, Haczatur Stepanjan, Dmitrij Ilinych, Nikołaj Apalikow.

Przebieg meczu:
I set: 5:4, 10:8, 15:13, 18:20, 25:23.
II set: 5:3, 7:10, 13:15, 19:20, 25:24, 25:27.
III set: 1:5, 5:10, 13:15, 18:20, 23:25.
IV set: 5:2, 10:8, 15:13, 20:17, 25:22.
V set: 5:4, 8:10, 11:15. Very Happy Razz Laughing Źródło: Onet.pl


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rosja - Brazylia: wspaniały finał LŚ
Forum www.tiebreak.fora.pl Strona Główna -> Ogólne Info
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin